Chyba 2 lata temu odbyliśmy taką wycieczkę będąc w Poznaniu. Dzieci były zachwycone, my z mężem stwierdziliśmy, że nuuuuuda.
Wówczas, nie wiem jak teraz , było to jedyne zoo safari w Polsce. podzielone jest na 4 sektory: Afryki, Mongolii, Azji, Ameryki Południowej. Zwierzątka biegają na wolności, w sumie wolnej przestrzeni trochę mają i można tam zobaczyć wielbłądy, jaki, zebry, gnu, strusie afrykańskie, daniele, lamy, antylopy, kozy, bawoły - oczywiście tylko z okien samochodu. Do samochodu, ponieważ jedzie się bardzo wolno i co chwila zatrzymuje się na zdjęcia , a dzieci wołają: mamo, mamo, patrz wielbład..., podchodzą osiołki i zaglądają do środka. To się dzieciom bardzo podobało, można było głaskać ich mordki. Jeździć można przez cały dzień, do bólu.
Z roku na rok zwierzaczków przybywa. Te groźniejsze trzymane są w klatkach, bo oprócz zoo safari jest normalne zoo i mini zoo z kózkami, miniświnkami, alpakami, które dzieci mogą karmić.
Jak już znudzi się Wam oglądanie zwierzaczków to zostaje wesołe miasteczko - jeździć można ile dusza zapragnie.
Dla dzieci fajnie , dla nas nuuuddaaa.
i to by było na tyle...